rety kobiety niewidzialne umieranie baner blog
Pod prąd

Niewidzialne umieranie. Jak wygląda przemoc ekonomiczna i psychiczna wobec kobiet?

Gdy Ola wyjeżdżała na urlop, z szafy wysypywały się trupy. “Któregoś dnia zadzwoniła do mnie rozstrzęsiona mama. Prawie dostała zawału. Powiedziała, że w naszym domu była policja. Szukali mnie, bo szef-partner nie stawił się na przesłuchanie. Tego było już za wiele”. 

Trzy piękne, wykształcone i mądre kobiety. Blond włosy, jasne cery i wyraziste, niebieskie oczy. Trudno się od nich oderwać, nie tylko z powodu charyzmatycznej osobowości czy roztaczanego czaru. Ich opowieści brzmią jak audioserial najlepszej produkcji. Niestety niemalże kryminalny. Gdy opowiadają mi swoje historie, odrzucam na bok stereotypy i zamieniam się w słuch. Kobiety przeszły piekło, a dziś chcą ostrzec innych przed “niewidzialną przemocą*” (wyjaśnienie na końcu artykułu). Doznały jej ze strony mężów i partnerów w relacjach prywatnych i zawodowych.

Zarabiałam więcej, a jemu było przykro

Karolina jest lekarką. Otwarta, pogodna, ma duszę społeczniczki. Skończyła także zarządzanie placówkami medycznymi. Przez jakiś czas miała przerwę w pracy, zajmowała się chorą córką. Włożyła dużo wysiłku w to, żeby dziecko wróciło do zdrowia. Teraz chce postawić na siebie i swój rozwój. 

Z Andrzejem była przez 18 lat. Poznali się na studiach, ona miała wtedy 22 lata. On był rok młodszy. 

— Z zewnątrz ten związek rokował, byliśmy postrzegani jako zgrana para. Pochodzę z rodziny alkoholowej i mocno odczułam to, co działo się w domu. Partner był dla mnie opiekuńczy i wspierający. Chciałam, żebyśmy stworzyli własną rodzinę. Jednak on odwlekał decyzję o ślubie. Nie chciał o tym rozmawiać. 

Karolina szukała odpowiedzi na pytanie, kim jest dla Andrzeja? Jak będzie wyglądała ich przyszłość? Zastanawiała się, czy warto kontynuować taki związek. Umówili się, że pójdą na terapię par i spróbują rozwiązać tę kwestię. Dla niej ślub był ważny ze względu na scementowanie związku oraz formalne zabezpieczenie finansów.

Kobieta tłumaczy, że w tamtym momencie czuła z jego strony chęć walki o związek. Jakiś czas później pojawiła się córka. 

— Decyzja o dziecku była przemyślana, wiedziałam, że bardzo tego chcę. 

Ilona urodziła się z różnymi problemamy zdrowotnymi i rozwojowymi, wymagała specjalistycznej opieki. Dzieckiem zajmowała się głównie Karolina. Mimo kurczącej się doby, wciąż pracowała.

— Już jako młoda dziewczyna byłam sprawcza i niezależna. Zawsze miałam swoje pieniądze, a na studiach przyznano mi stypendium naukowe i socjalne. Kilka lat po studiach zaczęłam bardzo dobrze zarabiać. Stawki miałam dużo wyższe niż on. A Andrzejowi było… przykro. 

rety kobiety przemoc psychiczna i ekonomiczna

Karolina tłumaczy, że w jej pracy nie było miejsca na błąd. 

Jeden z pierwszych poważnych kryzysów nastąpił, gdy urodziło się dziecko. Wtedy Andrzej zrezygnował z terapii. Rozmowy o ślubie poszły w niepamięć. Pierwszy raz wyprowadziła się z domu, gdy była w ósmym miesiącu ciąży. Nie pamięta już, dlaczego. 

— Partner to człowiek zamknięty w sobie, emocjonalnie niedostępny. Komunikował się poprzez metafory. Obrażał się i milczał. Ja miałam domyślić się, o co mu chodzi. Jednak według niego wina zawsze leżała po mojej stronie. 

Karolina musiała zrezygnować z pracy ze względu na swoje zdrowie. Zaczęła rozglądać się za czymś innym. Wyczerpująca praca i brak wsparcia  partnera sprawiły, że coś w niej zgasło. 

Za aktami hojności stały długi

Ola jest związana z HR. Ma szeroki uśmiech, ogromny takt i wdzięk. Jej doświadczenie zawodowe i wykształcenie imponują. Poza pracą działa społecznie na rzecz innych. 

Jak to wszystko się zaczęło? Szybko poczuła motylki w brzuchu. Ola miała niemal bajkowy związek: on dużo starszy i zakochany, ona młoda i ufna. Krzysiek często zabierał ją na kolacje, wyjazdy oraz kupował drogie zegarki i najlepsze perfumy. Ona nie mogła tego odwzajemnić. Jednak robiła, co w jej mocy, żeby mu sprawić przyjemność.

Krzysiek prowadził firmę. Wkrótce zaczęli razem pracować. Jeszcze chwilę temu była “tą jedyną”, a potem …nie dostawała pensji. 

— Za tymi wszystkimi aktami hojności stały długi. I tak naprawdę ja pracowałam na te długi. Nie musiałam tego robić, ale byłam zaangażowana emocjonalnie.

Ola i Krzysiek nie mieli ślubu, mieszkali osobno. Ich związek był pełen skrajnych emocji: od przeplatającej się wielkiej złości po kipiącą, włoską namiętność. 

Kobieta przyznaje, że była całkowicie uzależniona od partnera finansowo. Pracowała u niego kilkanaście godzin dziennie i nie miała innego źródła dochodu. Jak sobie radziła, gdy nie było regularnych wpływów? 

— Gdy mówiłam mu o tym, wybuchały awantury. On twierdził, że przecież bardzo się stara. A ja musiałam sobie jakoś radzić. Co ciekawe, potrafiłam dobrze gospodarować pieniędzmi. Gdybym to ja zarządzała firmą, nie mielibyśmy długów.

Przełom nastąpił, gdy policja zapukała do drzwi jej domu rodzinnego. Otworzyła mama Oli i stanęła jak wryta. Myślała, że córce coś się stało. Tymczasem policja szukała świadka w sprawie Krzyśka, który nie stawił się na przesłuchanie. Znowu chodziło o jakieś długi. 

— I co ja miałam powiedzieć mamie? Jak wytłumaczyć tę sytuację? Na zewnątrz wszystko wyglądało perfekcyjnie. Wstydziłam się o tym mówić, bo jak to: ja sobie nie radzę?

W biurze liczy się prestiż 

Alicja jest psycholożką, pracuje z klientami. Pełni kierowniczą funkcję w ośrodku. Bardzo drobna, ale charakterna. Jest utalentowana manualnie i kocha przyrodę. 

Byłego męża Kamila znała właściwie od zawsze, bo pochodzili z tej samej miejscowości. Zaczęła z nim być bardzo wcześnie – gdy miała 15 lat. On miał 19 i już zaczął zarabiać pieniądze. Pobrali się, gdy Ala była na studiach. Na trzecim roku urodziła pierwsze dziecko, a w trakcie obrony pracy magisterskiej – drugie.

— On trzymał wszystkie pieniądze zawsze przy sobie. Z perspektywy czasu widzę, że byłam po prostu zdana na jego łaskę. Nawet gdy chciałam kupić dziecku mleko, to musiałam go prosić o drobne.

Alicja poszła do pracy, gdy młodszy syn miał 8 miesięcy. To było zatrudnienie
w zakładzie produkcyjnym. W tym samym miejscu pracował Kamil. 

— On był mistrzem produkcji, to kierownicze stanowisko. Gdy kłóciliśmy się w domu, groził mi zwolnieniem. Cały czas grał tą swoją władzą.

Umówili się, że wypłatę Alicji przeznaczą na rachunki, a pensję Kamila oddadzą “na życie”. Ale o pieniądze dalej musiała prosić, bo po uregulowaniu opłat nie zostawało jej już nic. 

— To był dla mnie najtrudniejszy czas w życiu. Wiedziałam, że odejdę z tej pracy. Wcielałam w życie różne pomysły, jak dorobić. Tymczasem on kupował sobie markowe zegarki, bo “w biurze liczy się prestiż”. 

Kryzys wybuchł, gdy Kamil zaczął romans z koleżanką z pracy. 

Jak rozpoznać przemoc ekonomiczną? Zajrzyj do mojego poprzedniego artykułu.

Wolałabym dostać, wtedy szybciej bym odeszła

Gdy Karolina urodziła córkę, musiała mierzyć się z wieloma trudnościami. Dziecko miało między innymi problemy ze snem, nie spało przez prawie 3 lata. Przy takim zaangażowaniu
w opiekę trudno dużo pracować.

 — W pewnym sensie sama biologia sprawia, że w jesteśmy w ciąży zdane w pewnym stopniu  na partnera. Sądzę jednak też, że to kwestia kulturowa. To patriarchat stworzył przekonanie, że powinnyśmy ustąpić mężczyźnie. Niekóre kobiiety się wycofują z życia zawodowego i zarabiania większych pieniędzy. — Teraz widzę, że sama tak nieświadomie postąpiłam.

Przekonania Karoliny wpłynęły na jej samopoczucie i brak stabilizacji życiowej. 

— U nas nie było nawet rozmowy o tym, jak będzie wyglądała moja emerytura, kto będzie chodził na zwolnienia, gdy dziecko zachoruje. Nikt nas, kobiet, tego nie uczy. A pieniądze wciąż są tematem tabu. 

Karolina trafiła na terapię. Jak mówi, po pojawieniu się na świecie dziecka, związek stał się fikcją. 

— Byłam uczona tego, aby być miła i grzeczna. Gdy skończyły się pieniądze z macierzyńskiego, żyłam z oszczędności. Nie chciałam go o nic prosić.

Tymczasem była na bezrobociu i nie miała ubezpieczenia. 

Gdy próbowała rozmawiać z partnerem, on się zacinał. Mówił, że przecież ona wszystko wie najlepiej i on nie będzie się odzywał. 

— Wypominał mi, że pochodzę z rodziny alkoholowej, więc to ze mną jest coś nie tak. Nie było krzyków, przemocy fizycznej, więc nie miałam do czego się przyczepić. Czasami myślę, że wolałabym dostać, wtedy szybciej zdałabym sobie sprawę w jakiej jestem sytuacji.

Ile razy już wybaczyłaś? 

Ola nie chciała narażać rodziny na stres. 

— Nie wybaczyłabym sobie, gdyby mamie coś się stało przeze mnie. — wyznaje.

Znajomi mówili, że byli dobraną parą, bo on zdobył ich zaufanie. 

Tymczasem Krzysiek cały czas miał problemy finansowe. Bardzo często dzwonił do Oli i prosił o przelew na swoje drugie konto, bo zapomniał karty. Jego dziecko
z poprzedniego związku właśnie czekało na swój prezent. To nie były duże kwoty, więc Ola ulegała. A on próbował manipulować dalej. 

— Najczęściej używał w tym celu słowa “kocham Cię”. Przepraszał też za swoje błędy.

Po incydencie z policją Ola zaczęła stawiać granice. Przed związkiem z Krzyśkiem była już w relacji przemocowej. 

— Mechanizm wyglądał bardzo podobnie, czyli najpierw ta osoba buduje grunt i sprawia, że mogę jej ufać. Traktuje mnie jak najwspanialszą kobietę pod słońcem. Potem zaczyna testować moje granice i posuwa się coraz dalej. 

To wtedy kobieta może usłyszeć: “zabrałbym Cię na kurs tanga, ale Ty się fatalnie ruszasz” albo: “pogadałbym z Tobą o nieruchomościach, ale przecież Ty nic nie wiesz na ten temat”. 

Na zewnątrz wszystko może wyglądać dobrze. Piekło często zaczyna się, gdy są we dwoje. Wtedy mogą padać najgorsze słowa, a ona z “tej jedynej’ przemienia się w złą kobietę, potwora lub wywłokę, który mu niszczy życie.    

— Warto zwrócić uwagę na cykle przemocy. Pierwszy etap, to faza narastającego napięcia, czyli wzrost agresji sprawcy. Drugi, to faza eskalacji, czyli przemoc zagrażająca zdrowiu i życiu kobiety. Potem następuje etap miodowego miesiąca, czyli sprawca przeprasza, przynosi kwiaty i obiecuje poprawę. Łatwo się na to nabrać. Przemocowiec chce osobę do czegoś przekonać i zaspokoić swoje własne potrzeby. — tłumaczy Anna Wiechcińska, psycholożka ze Stowarzyszenia Niebieskiej Linii. 

Rada? 

— Warto szukać osób, które mogą wesprzeć w procesie odchodzenia od przemocowca. Nie zawsze najbliższe otoczenie jest w stanie wyłapać sygnały świadczące o nadużyciach. Istnieją grupy wsparcia, gdzie można porozmawiać o swojej sytuacji i uzyskać konkretną pomoc — dodaje ekspertka.

Dzięki wsparciu psychologa i grupy, udaje się odzyskać sprawczość. A przede wszystkim, ludzie pomagają odpowiedzieć na pytanie: “ile razy już wybaczyłaś?”. Trzeba być ostrożną. 

— Zanim sobie uświadomisz, że ktoś naruszył Twoje granice, może minąć dużo czasu. Ja długo o tym nie mówiłam, bo bardzo się wstydziłam. Poza tym nikt ze znajomych nie przypuszczałby, że spotkało mnie coś takiego — dodaje Karolina.

***

Sygnały ostrzegawcze, które mogą świadczyć o tym, że masz do czynienia
z przemocowcem:

  • złe traktowanie matki/dzieci,
  • nadużywanie narkotyków, alkoholu, leków,
  • nieumiejętność utrzymania pracy.

Objawy przemocy psychicznej — jak je rozpoznać? 

Przemoc psychiczna wobec kobiet

„Przemoc psychiczna to długotrwałe znęcanie się nad kimś, ale bez charakteru działań fizycznych. To zachowania, których celem jest zranienie osoby, osłabienie pewności siebie i umożliwienie sterowania nią oraz uzyskanie kontroli.
W konsekwencji osoba doświadczająca przemocy psychicznej może zmagać się
z lękiem, depresją, niską samooceną, dezorientacją, trudnościami z koncentracją podejmowaniem decyzji, a także z innymi objawami fizycznymi.”**

Oznaki przemocy psychicznej:

  • kontrola,
  • wyzwiska,
  • krzyk,
  • gaslighting (manipulowanie osobą, aby myślała, że traci zmysły, np. zatajanie informacji, manipulowanie informacjami tak, aby pasowały do ustalonej wersji wydarzeń, używanie sarkazmu w celu odrzucenia uczuć, negowanie wątpliwości, zaprzeczanie temu, co się przed chwilą powiedziało (“Nigdy czegoś takiego nie powiedziałem”, “Tak wcale nie było, zdawało Ci się” itp.),
  • izolacja,
  • groźby,
  • kary,
  • odrzucenie,
  • zaniedbywanie.
oznaki przemocy psychicznej

Bez niego nic nie znaczysz

Gdy Alicja wracała do domu, na stole czekała na nią Biblia z zaznaczonymi fragmentami o powinnościach żony w katolickim małżeństwie. Tymczasem w pracy kochanka męża wytykała ją palcami. Co na to Kamil? Zarzekał się, przepraszał. Ala przyjęła go z powrotem. Przy okazji dbał o nieskazitelny wizerunek na zewnątrz, czytał psalmy w kościele.

Któregoś dnia Ala po raz kolejny odkryła, że Kamil dalej spotyka się z kochanką. Wybuchła awantura. Zaczął ją szarpać. Ona uderzyła go w twarz na oczach dzieci. 

— Powiedział mi, że bez niego nic nie znaczę i nie dam sobie rady. Mówił też, że mnie nie kocha, ale zostanie ze względu na wartości katolickie.

Ala odeszła z zakładu produkcyjnego. Rozpoczęła pracę w zawodzie, w dużej firmie. 

— Zdrada była “wisienką na torcie”. Wiedziałam, że nie mam już wyjścia, byłam potężnie manipulowana i myślałam o samobójstwie — wzdycha.

Kobieta podjęła kroki w kierunku rozwodu. Zaczęła od ustalenia rozdzielności majątkowej. Wyrzuciła męża z domu. Ustalili, że rozwiodą się bez orzekania o winie, jeśli Kamil będzie płacił na dzieci. Alicja wynegocjowała, że mąż zostawi jej mieszkanie. 

— Tak się stało, ale przy okazji okazało się, że przejęłam na siebie długi. Pozaciągał kredyty, o których nie miałam pojęcia — wyznaje.

Alicja dopiero przy rozwodzie dowiedziała się, ile w rzeczywistości zarabiał Kamil. Była w szoku. 

— Nie sądziłam, że to tak duża kwota. Nie wiem, na co szły te pieniądze, bo nie na dzieci. Może na gadżety albo na inne kobiety.

Często nie ma śladów

W pewnym momencie Karolina nie miała sił wstawać z łóżka. 

— Na szczęście byłam  w terapii. Nie chciałam, żeby moja córka widziała taki związek. 

Chciała żyć normalnie. Zaczęła czytać książki, dzięki którym zgłębiała temat przemocy psychicznej i ekonomicznej. Bardzo zapadła jej w pamięci lektura: “Dlaczego nikt nie widzi, że umieram?” Renaty Kim. 

— Dokładnie tak się czułam. Dlatego postanowiłam działać. Zaczęłam wychodzić z tego związku, najpierw była separacja. 

Karolina wspomina, że największy horror zaczął się, gdy postanowiła odejść. 

— Założył mi podsłuchy, ukradł mi dokumenty do adwokata i je przeczytał. Wstawał i przeglądał moje rzeczy w nocy, zgrywał dane z komputera. Straszył mnie samobójstwem. Po kryjomu kupił 3 mieszkania i czerpał z nich korzyści finansowe. A ja z córką mieszkałam w wynajmowanym lokum z umową na niego. Dodam, że nie płacił i któregoś dnia zapukał do nas komornik…

***

Przemoc psychiczna jest bardzo subtelna, często nie widać żadnych śladów. Dlatego bywa nazywana *“przezroczystym problemem” (takiego określenia używa dr Grażyna Kędzierska w publikacji: “Kobieca przemoc ekonomiczna”). Rodzajów przemocy w rodzinie jest wiele: psychiczna, ekonomiczna, seksualna, fizyczna.

— W przypadku przemocy ekonomicznej pojawia się również zastraszanie, nękanie, umniejszanie poczucia własnej wartości. Aby ograniczyć komuś finanse, najpierw stosuje się przemoc psychiczną — wyjaśnia psycholożka Anna Wiechcińska. 

Psycholożka Anna Lipowska – Teustch dodaje, że w sytuacji przemocy domowej działa system kontroli i przymusu. To forma przemocy specyficzna w relacjach między kobietami i mężczyznami. Opiera się na tradycyjnie rozumianej roli kobiety i mężczyzny w związkach, a celem działania jest bezwzględna dominacja nad kobietą w życiu prywatnym. W efekcie pozycja kobiety jest zagrożona również w życiu publicznym. Dzieje się tak, ponieważ kobiety doświadczające przemocy domowej wykształcają w sobie specyficzne cechy jak wyuczona bezradność czy syndrom posttraumatyczny. Kontrola jest odroczona w czasie, a metody manipulacji są na tyle wyrafinowane, że kobieta może postrzegać partnera jako wszechmocnego. Głównym celem sprawcy jest zniszczenie autonomii kobiety i jej poczucia sprawczości. 

Kobiety nękane psychicznie nie zawsze są skulone i przestraszone. Często jest odwrotnie, nie widać po nich tego, co dzieje się w czterech ścianach domu.  Na co zwrócić uwagę, jeśli podejrzewamy, że znajoma może być nękana psychicznie? 

Jakie mogą być niespecyficzne objawy u osoby doznającej przemocy?

Przykłady: apatia, unikanie kontaktów, ciągłe poczucie napięcia. 

***

Czujesz się wyjątkowa, a potem za to płacisz

Czasem łatwo przeoczyć moment, po którym robi się niebezpiecznie. Ola mówi, że gdy na początku jest zbyt bajkowo, to warto się temu przyjrzeć. 

— Ja nigdy nie pozwoliłabym sobie na to, żeby nie pracować. Ale pracowałam dla kogoś i zupełnie zapomniałam o sobie — mówi.

Ola odeszła od partnera, znalazła inną pracę. Nie było to proste, bo się zaangażowała. Jak opisuje swoje doświadczenie? 

— Najpierw jest przepięknie. A potem za to płacisz, emocjonalnie, finansowo, psychicznie. Miłość jest dzisiaj. Jutro jej może nie być i myślenie o swojej niezależności finansowej jest niezbędne — mówi z mocą. 

Ola

Wychodzenie z tego związku zajęło jej kilka lat.

Ola już wcześniej była w przemocowej relacji, w której została zgwałcona. 

— Rozumiem kobiety, które nie zgłaszają gwałtu. Wstydzą się i boją, że nikt im nie uwierzy. Zanim do mnie dotarło, co się stało, to po prostu odeszłam.

Przemoc ekonomiczna wobec kobiet

Zgodnie z dostępnymi na dziś danymi Komendy Głównej Policji, w 2022 roku wszczęto 88 957 postępowań w sprawach o przemoc w rodzinie. W wyniku tych postępowań zatrzymano 30 266 sprawców przemocy. Wśród nich dominują mężczyźni. W 2022 roku mężczyźni stanowili 85,6% sprawców przemocy fizycznej, 90,4% sprawców przemocy psychicznej i 88,2% sprawców przemocy seksualnej. 

dane związane z przemocą psychiczną

Dlaczego to głównie kobiety padają łupem przemocy ekonomicznej i psychicznej? 

— To zjawisko ma kontekst kulturowy, źródło tkwi w patriarchacie i tradycyjnym ujęciu ról. Zgodnie z tym podejściem, to mężczyzna jest ważniejszy niż kobieta. Dlatego potrzebujemy zmiany przekonań. Ważny jest też kontekst społeczny, ponieważ działanie instytucji i ich programów bazuje na przekonaniach kulturowych — wyjaśnia Anna Wiechcińska. 

Przypomniałam sobie, że jestem mądrą kobietą

Alicja

Alicja przez 3 lata pracowała kilkanaście godzin na dobę, żeby zadbać o siebie, dzieci i spłacić długi byłego męża. Zaczęła też brać leki przeciwdepresyjne, które postawiły ją na nogi.

Znalazła oparcie w znajomych, którzy pożyczyli jej pieniądze na studia podyplomowe. Dzięki temu awansowała w pracy i poczuła się bezpieczniej. Zanim to się stało, imała się wielu różnych prac: sprzątania, rękodzieła, pisania do gazety. 

Co jej najbardziej pomogło? 

— Przypomniałam sobie, że jestem mądrą kobietą i że sobie poradzę — podkreśla. 

Alicja przez lata była najlepsza w nauce, na studiach również radziła sobie świetnie. 

— Dopiero na terapii dotarło do mnie, co dałam sobie zrobić — dodaje. 

Ala miała też kontakt z osobami, które zmieniały swoje życie po wyjściu z nałogów. 

— I wtedy pomyślałam: to ja też dam radę. Miałam dużo szczęścia, bo moje dzieci także stanęły na nogi. To mądre osoby.

Karolina

Karolina również zmagała się z depresją, bólami brzucha i różnymi dolegliwościami. 

— Nie chciałam zakładać partnerowi Niebieskiej Karty. Bałam się odwetu. 

Kobieta musiała walczyć o wysokość alimentów, które wynoszą skromne 1700 zł. Tymczasem dziecko ma specjalne potrzeby żywieniowe, wymaga wsparcia specjalistów, a sam koszt wynajęcia mieszkania to ponad 3000 tysiące złotych. Karolina odzyskała część wspólnych pieniędzy.

Podreperowała zdrowie. Mówi, że teraz inaczej zadbałaby o swoje finanse. 

— Dziś wiem, że poduszka finansowa, oszczędności, własne mieszkanie, to podstawowa sprawa. A kobietom wtłacza się, żeby najpierw myśleć o potrzebach wszystkich dookoła i wytrzymywać. Ta wytrzymałość potrafi zaprowadzić do piekła.

Karolina podkreśla też trudności z wynajmem mieszkania jako samodzielna matka. Dodatkowo jako partnerka (nie żona), w świetle prawa była i jest obcą kobietą dla ekspartnera. W związku z tym wielu rzeczy nie może się domagać. 

— Zadałam sobie pytanie: jak ja w ogóle się znalazłam w tym miejscu? Dobrze rokująca lekarka, wykształcona osoba, przez 10 lat z sukcesami zaangażowana w różne projekty — wzdycha.

Zaczęła wszystko od początku. Jej życie stabilizuje się, planuje powrót do zawodu. Podkreśla, że związek dał jej wspaniałą córkę i za to jest ogromnie wdzięczna. 

Ekspertki

Przemoc psychiczna nie wybiera. 

— To problem demokratyczny, może dotknąć każdego. Dlatego podkreślamy, jak ważne jest szukanie wsparcia. Istnieje ryzyko w przypadku zakładania Niebieskiej Karty, ale warto skorzystać z pomocy systemowej. Z doświadczenia wiem, że w niewielu przypadkach sprawca robi krzywdę po fakcie. Przemocowiec jest na celowniku służb — dodaje Anna Wiechcińska.

Istnieje dysproporcja między rozumieniem przemocy psychicznej i ekonomicznej
z punktu widzenia psychologicznego i prawnego. 

— Dla psychologa przemocą jest stwierdzenie: “jesteś nienormalna/głupia”, “beze mnie nie dasz sobie rady”, a dla prawnika potrzebne są “twarde” dowody. 

— Udowodnienie przemocy psychicznej i ekonomicznej jest trudne, bo są to rany duchowe, niewidoczne. Chcąc uporządkować kwestie prawne, trzeba mieć do tego zasoby psychiczne. Dlatego najlepiej zadbać o interdyscyplinarne wsparcie — wyjaśnia radczyni prawna Aneta Mikołajczyk.

Prawniczka dodaje: 

“Gdy chodzi o rozwód, alimenty, podział władzy rodzicielskiej i pojawiła się przemoc psychiczna i ekonomiczna, potrzebujemy dowodów. W przypadku wydzielania pieniędzy, może to być wykaz z konta. Inny dowód, to opinia psychologa. Liczy się także osobowe źródło dowodowe, czyli relacje bliskich osób, które mogą poświadczyć, jak wygląda funkcjonowanie kobiety — dodaje. 

Na pewno trzeba zadbać o kwestie prawne. Jeśli kobieta nie pracuje i to jest jej decyzja, to jak najbardziej w porządku. Jednak w takim przypadku warto pomyśleć o środkach finansowych. Trzeba zadać sobie kluczowe, choć niełatwe pytania, na przykład: 

  • Jeśli żona jest zatrudniona w firmie męża “na czarno”, to co stanie się, gdy rozwiodą się lub on umrze? 
  • W jaki sposób będą zabezpieczone jej finanse? 
  • Jeśli dom jest własnością męża, to nie należy do żony. Co ona na to?
  • Kto będzie zarabiał w momencie ciąży, gdy kobieta poczuje się źle? 
  • Jeśli pojawią się długi, kto będzie je spłacał? 

Warto uzgodnić te kwestie wcześniej. Działanie w momencie kryzysu, gdy “mleko się rozleje”, jest utrudnione. Przyda się także znajomość przepisów. Inne, ważne zagadnienie, to odpowiedź na pytanie, czy jako małżeństwo mamy wspólnotę majątkową czy rozdzielność majątkową? A może rozdzielność majątkową z wyrównaniem dorobku? Ostatnia opcja w przypadku rozwodu gwarantuje, że żona otrzymuje świadczenie na dzieci i siebie”. 

A co Ty o tym myślisz?

Rada lub ostrzeżenie dla kobiet na przyszłość? Wszystkie bohaterki zgadzają się, że nie warto oceniać, przypisywać łatek czy szukać win w sobie. To może spotkać każdą z nas. 

— Gdy chodziłam na terapię, przekazywałam specjalistce to, co mówił mąż. Przyjmowałam to za prawdę. Ona mnie stopowała i pytała: a co Pani o tym myśli? Co Pani by zrobiła? To pomogło mi przypomnieć sobie, kim jestem — podsumowuje Alicja.

***

Imiona bohaterek i niektóre fakty zostały zmienione.

Bardzo dziękuję bohaterkom i ekspertkom psycholożce Annie Wiechińskiej – Szymańskiej, radczyni prawnej Anecie Mikołajczyk oraz prof. Annie Lipowskiej – Teutsch za pomoc w przygotowaniu tekstu. Karolinie, Oli i Alicji gratuluję wyjścia z koła przemocy, powrotu do siebie i życia na własnych zasadach.

[Kliknij] Źródła i wartościowe publikacje

Projekt wspiera Media Forum. Rozwój Lokalny oraz Fundusz Obywatelski im. Henryka Wujca.

Możesz również polubić…