W jaki sposób serial wykracza poza rozrywkę i zadaje różnorodne pytania o stan psychiki, stawianie granic, traumę? Gdzie w tym wszystkim jest rola mediów i społeczeństwa? W którym momencie kończy się podglądanie innych i zaczyna niebezpieczeństwo?
Serial Reniferek i prawdziwe życie
Przyznam, że ten serial do mnie wraca. “Reniferek” jest m.in. o stalkingu, traumie seksualnej, autoagresji. Chyba po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć tak mocny serial pokazany z perspektywy mężczyzny i na dodatek zagrany przez aktora, który przeżył tę historię na własnej skórze. Obraz wpisuje się w #metoo.
Dlatego ta opowieść do mnie wraca, ale też z tego powodu, że nie daje o sobie zapomnieć. Przenika do prawdziwego życia: stalkerka ląduje w tv, a następnie pozywa Netflix o zniesławienie.
Jeśli nie wiesz, czym jest “Reniferek”, zapraszam do poprzedniego wpisu na ten temat.
Jak stawiać granice i rozpoznać zaburzoną osobę?
Fabuła tej real story dzieje się na naszych oczach, gdy Fiona Harvey (w serialu nazywa się Martha, stalkerka) przyznaje, że serial jest o niej i jednocześnie nieudolnie próbuje się bronić. My jako widzki_widzowie czujemy, że tej kobiecie nie można ufać. Miesza, konfabuluje, a w jej wypowiedziach jest pełno sprzeczności. Kontrowersyjny dziennikarz Piers Morgan w wywiadzie z kobietą nie musi wcale jej “dociskać” (tak jak robił to wcześniej z innymi rozmówcami). Fiona sama sobie wystawia świadectwo. Oczywiście nie będę jej diagnozowała, od tego są specjaliści.
Etyka i pieniądze
Jednakże budzi się pytanie:
Gdzie są granice etyczne w tak delikatnej sprawie? Jak daleko można się posunąć, aby zarobić pieniądze? I co będzie dalej?
I to pytanie nie tylko do Netflixa, Piersa Morgana, ale także Fiony Harvey. I to o niej myślę w pierwszej kolejności. Krzywdząc mężczyznę, posuwa się jeszcze dalej. Chce udowodnić, że nie widziała serialu i że przecież tylko kilka razy spotkała się z Richardem. W dodatku ośmiesza go, posługując się negatywnymi określeniami (np. “homoseksualista”, “on raczej dziewczyny nigdy nie miał”).
Serial się skończył, można powiedzieć, że jego 5 minut minęło. A jednak mam poczucie, że przeniknął do popkultury i do społecznej świadomości.
Moje inne pytanie brzmi:
Podglądanie. Gdzie w całej tej historii jest rola mediów?
Oczywiście obie strony liczą na zasięgi i pieniądze. I obie strony nie pomyliły się, wywiad z “Marthą” obejrzało … 13 mln ludzi. Biję się w piersi, bo ja też to zrobiłam.
Tylko czy zdemaskowanie Marthy i zaproszenie jej do wywiadu, a tym samym robienie z niej gwiazdy, to dobre posunięcie?
Nasuwa się skojarzenie z naszym rodzimym rynkiem medialnym, na którym jest miejsce dla przestępców i suterenek (np. Dagmara Kaźmierska). Ludzie z marginesu dostają uwagę mediów i możliwość zarabiania ogromnych pieniędzy.
Reniferek: jaki będzie finał tego wszystkiego?
Myślę, że twórca serialu, Richard Gadd, raczej nie chciał, aby Martha z powrotem pojawiła się w jego życiu. Oczywiście on też ma problem z syndromem sztokholskim i jakaś jego podświadoma część mogła tego chcieć. Na tym też polegała ta historia, na sile sprzeczności. Z jednej strony główny bohater jest uległy, naiwny, a drugiej empatyczny i samoświadomy.
To efekt działania traumy. I sądzę, że tego typu serial otwiera społeczeństwo na rozmowę o traumie i jej skutkach. O spustoszeniu w psychice. Uświadamia, że mamy w sobie głęboko schowane pokłady emocji. Że współczujemy, gniewamy się, złościmy, kibicujemy. Serial pokazał też to, że osoba po traumie nie zawsze zareaguje w oczekiwany sposób, czyli niekoniecznie “stanie na nogi” czy “wyjdzie na prostą”. Być może częściej takie osoby reagują jak Richard. Ten serial to też rodzaj współczesnego humanizmu, spojrzenie na pokiereszowanego człowieka i próba odpowiedzi na różnego rodzaju pytania.
Co z tymi mediami?
Jednak sądzę, że czasem warto powiedzieć STOP, zanim komuś stanie się krzywda. Zanim Fiona czy Richard pójdą za daleko.
Ten serial niebezpiecznie przenika do prawdziwego życia. I “kręci się” na naszych oczach.
Jaka jest rola nas, społeczeństwa?
Może naszą rolą jako widzów jest to, aby mieć oczy i uszy otwarte na sygnały płynące od bliskich? I reagować wtedy, kiedy to możliwe? Jak stawiać granice, jak się bronić? Być może Richardów Gaddów i Fion Harvey jest w naszym życiu o wiele więcej, niż myślimy.
Co o tym sądzisz? Dziękuję za przeczytanie tekstu.