Ten tekst to podróż do dzieciństwa i refleksja nad stresem, we współpracy z Fundacją Kosmos dla Dziewczynek. Łączę w nim dwie perspektywy: dane z raportu fundacji na temat stresu u dziewczynek oraz moje własne wspomnienia i doświadczenia związane z wyzwaniami dziewczyńskości. Czy różnią się od siebie? Wnioski mogą Cię zaskoczyć.
Była sobie Dziewczynka. Każdego dnia sumiennie odrabiała lekcje, a potem chodziła na dodatkowe zajęcia. Za wszelką cenę chciała być dzielna, nie zawieść rodziców. Coraz rzadziej wychodziła z domu. Miała smutek w oczach. Aż któregoś dnia zaczęła fantazjować o odebraniu sobie życia…
Dziewczynka, którą każdy zna
To historia fikcyjnej Dziewczynki, którą każda z nas może znać. Córka, koleżanka, sąsiadka. Ten smutny wniosek wziął się ze statystyk i publikacji “Dziewczyński stres. Raport dziennikarski” Fundacji Kosmos dla Dziewczynek. Jak wyglądają liczby? Co 5. uczeń nie jest zadowolony ze swojego wyglądu. Aż 39% uczennic szkół średnich wysuwa takie wnioski. Dalej jest już tylko gorzej: młode osoby znają średnio 3 osoby niepełnoletnie, które w ciągu miesiąca miały myśli samobójcze!
Jeśli mowa o współczesnych nastolatkach, to ich rodzice mogą być osobami z mojego pokolenia (urodzonym przed 1989 rokiem). Jak słusznie zauważają autorki raportu, byłyśmy wychowane w neoliberalnym duchu, że “możemy wszystko” i to od nas zależy, “jak się wyśpimy”. Często prowadzimy życie, o jakim nasi rodzice nie śnili (podróże, kariera, wybór stylu życia). Czy możliwe, że perfekcjonistyczne idee przelewamy na swoje dzieci? Ja nie mam potomstwa, dlatego trudno mi powiedzieć. Obserwuję jednak fakt, że dzieci korzystają z wielu zajęć dodatkowych. Czy ktoś je o to pytał? A może czują się przytłoczone dodatkowa liczba obowiązków?
Stres wśród dziewczynek
Okazuje się, że dziewczynki są bardziej zestresowane niż rodzice (oczywiście sprawa może dotyczyć również chłopców, jednak statystyki pokazują problem jasno). Oprócz tego, dziewczynki w Polsce są najbardziej osamotnione ze wszystkich krajów europejskich. Można zapytać: co tu się wydarzyło, a raczej: jak do tego doszło ?!
Budowanie pewności siebie u dziewczynek
Chcąc znaleźć odpowiedź na dręczące mnie pytania, sięgnęłam do raportu Fundacji „Kosmos dla Dziewczynek”. To, co przeczytałam, zasmuciło mnie. Okazuje się, że … nic się nie zmieniło. Strategie budowania pewności siebie u nastolatek są podobne do tych stosowanych przez osoby z mojego pokolenia (i pewnie poprzednich):
- upiększanie się, ale w nadmiernym tego słowa znaczeniu. Nieustanne odchudzanie z powodu pokazywanych nierealistycznych wzorców urody w social mediach,
- pogoń za dobrymi ocenami – kompulsywne dbanie o piątki i szóstki w dzienniku, bo tylko wtedy dziewczynka czuje się warta uwagi, czasu.
I jeszcze coś, co brzmi już mocno niebezpiecznie. W czasach mojego dzieciństwa dziewczynki porównywały się do koleżanek w klasie lub sąsiadek. Dziś żyją w Internecie i porównują się z całym światem…
Stres dawniej i dziś
Myślałam, że dzisiejsze nastolatki będą miały ciut lepiej niż moje pokolenie, tzn. odkleiło się od nich większa część kompleksów mojego pokolenia i dziewczyny zyskały więcej spokoju. W czasach mojego dzieciństwa na słowo: “psycholog” wszyscy się wzdrygali, a gabinet szkolnego pedagoga świecił pustkami. Nie mam żadnych danych na temat poziomu stresu na przełomie lat 90. i 00. w Polsce, myślę, że brakuje takich badań.
Dziś mamy do dyspozycji wiele materiałów edukacyjnych, tymczasem ze stresem i samooceną dziewczynek jest coraz gorzej…Mimo że obecnie psychoterapia w wielu środowiskach nie jest już tematem tabu, to chyba brakuje czasu na rozmowę i prawdziwą bliskość. Sądzę, że braki budowania relacji u poprzednich pokoleń mogą się przenosić na kolejne.
Wsparcie dla dziewczynek
No dobrze, a jakieś dobre rady? Ekspertka z raportu „Kosmosu dla Dziewczynek” Małgorzata Siwek, wieloletnia konsultantka telefonu zaufania dla dzieci, wylicza:
- Rozmawiaj z dziewczynką o tym, co przeżywa
- Pozwól jej żyć tak, jak chce
- Pielęgnuj to, na co córka ma wpływ
- Mów o sobie dobrze
- Nie neguj odczuć córki
Polecenia wydają się proste, jednak według ekspertek prawda jest bolesna – dziewczynki nie umieją radzić sobie z emocjami. Często nie wiedzą, co jest dla nich dobre, a co nie. Patrzą na swoje matki i ojców i nieświadomie kopiują ich zachowania czy powielają przekonania. W kobietach bardzo silnie zakodowany jest komunikat: “musisz być silna/dzielna”, związany z latami przemocy, braku praw do podejmowania własnych decyzji, dyskryminacji (źródło tych postaw doskonale opisuje Joanna Kuciel-Frydryszak w “Chłopkach”). Dlatego dziewczyny mogą mieć poczucie, że mają dużo więcej możliwości niż matki i powinny robić więcej, a czasem ponad siły. To błędne koło braku odpuszczenia zemści się prędzej czy później, na przykład w postaci perfekcjonizmu.
Jesteś wystarczająca
Temat pracy ponad siły jest bliski również dorosłym kobietom. Czy wiesz, że Polacy należą do najbardziej przepracowanych narodów, z przeciętnym czasem pracy wynoszącym około 1 830 godzin rocznie? Można przypuszczać, że kobiety pracują więcej niż mężczyźni, biorąc na siebie nieodpłatną pracę w dom i nad dzieckiem. I to jest chyba główny wniosek: nie twórzmy z dzieci kopii samych, przepracowanych siebie. Drugi, bardziej osobisty cel tekstu, to ukojenie małej, zestresowanej siebie w środku.
Pełny raport znajdziesz na stronie Kosmosu dla Dziewczynek.
Artykuł powstał na bazie naszej współpracy. 🙂