Zaufaj sobie_kobieca moc
Kobiety-kastety

Jak odnaleźć kobiecą moc? HA! Cz. 1

Jakiś czas temu brałam udział w warsztatach WenDo. Mimo że interesuję się feminizmem i o WenDo słyszałam już wcześniej, tak naprawdę tę sztukę samoobrony najlepiej poznaje się na własnej skórze. Nic nie boli, a otwiera ciało i umysł 🙂

Tu odnajdziesz swoją moc

Jeśli poszukujecie nowego, wyzwalającego doświadczenia, WenDo jest najlepszym, na jakie możecie trafić. W wolnym tłumaczeniu oznacza ono: „drogę kobiet”. WenDo powstało 30 lat temu w Kanadzie jako sztuka samoobrony kobiet w znaczeniu ochrony własnych granic fizycznych i psychicznych. WenDo nie jest jednak tylko nauką reakcji na ciosy, ale również szkołą asertywności, odnalezienia swojej własnej siły oraz budowania kobiecej wspólnoty.

I ty możesz złamać deskę

Szkolenie WenDo trwało 2 dni, ale jakość i intensywność zajęć spowodowały, że czułam się, jakbym znała uczestniczki od dawna. Tempo zajęć było idealne, ćwiczenia ciosów przeplatano dyskusjami i opowieściami. Ćwiczenia odbywały się w podgrupach, na forum oraz indywidualnie. Punktem kulminacyjnym było rozbicie dębowej deski gołą ręką (!). Udało się to zrobić każdej z nas, nawet tym wątłym i słabym fizycznie. Łamanie deski uświadomiło nam, jak wielką siłę posiadamy w sobie i jakie możliwości stoją przed nami. Mimo że każda z nas czekała na to wydarzenie, ponieważ czytała o nim wcześniej, to wprowadzono go w zupełnie nieoczekiwanym momencie. I to już pierwszego dnia (!). Trudno więc było przygotować się, ale to właśnie stanowiło największą wartość zajęć. W końcu nikt nas w życiu nie uprzedza: „Ala, uważaj, bo teraz będzie twój trudny okres w życiu”. Oczywiście każda kobieta została poinstruowana, jak złamać deskę, a także otrzymała wsparcie i komunikat, że nie musimy tego robić. Nawet jeśli deski nie udałoby się złamać, nic nie stałoby się. To przyniosło nam pewną wolność.

Wspólnota_kobieca moc

Nie w przeszkodę, a przez nią

Chodzi o drogę, nie o sam cel. O wydobycie wewnętrznej siły i skuteczną ochronę. Kluczowa jest zmiana percepcji: jeśli skoncentrujemy się na tym, że deska jest bardzo gruba i że nie mamy siły, to oczywiście nie zrobimy tego. Gdy jednak odpowiednio nastawimy się, za cel obierzemy uderzanie nie w deskę, a „przez nią” (przez przeszkodę), koncentrujemy się na zasobach. Wtedy jesteśmy w stanie przygotować się technicznie, a przede wszystkim psychicznie. No i zwyciężyć. Łamanie deski to praca z podświadomością i jej ukrytymi zasobami.

W naszej naturze leży gonienie króliczka i zwykła ciekawość, więc każda z grupy chciała spróbować. Nie miałyśmy nic do stracenia. Po fakcie było wiele emocji, u niektórych kobiet pojawiła się chęć odosobnienia, u innych – podzielenie się swoimi odczuciami, a czasem płacz. Było nas kilkanaście i każda miała swoją wyjątkową historię. Tego wieczoru wszystkie weszłyśmy na swój własny Everest.

To, co złe, wzmocni cię

Zajęcia w zamkniętej grupie skłaniały do dzielenia się swoimi odczuciami, poglądami i obserwacjami. Nie brakowało również trudnych sytuacji, na przykład odgrywania scenek w podgrupach. Polegało to na przypomnieniu sobie sytuacji z życia, w której zachowaliśmy się nieasertywnie. Reszta osób wcielała się w bliskich lub uczestników feralnej sytuacji. Miało to wyglądać dokładnie tak, jak w rzeczywistości. Następnie, z pomocą trenerek WenDo, przepracowywałyśmy tę sytuację i odgrywałyśmy tak, aby przyniosła zupełnie inny, pozytywny i wzmacniający nas, wymiar. Dzięki temu wzbogaciłyśmy się o inną perspektywę oraz wiedzę i narzędzia, jak możemy chronić własne granice i przyjmować lepsze wzorce zachowań.

Ochrona granic

Oprócz łamania deski, najbardziej dynamiczne elementy zajęć to unikanie i obrona przed ciosami. A zaczęło się od zwykłego powiedzenia STOP oraz wyraźnego protestu podkreślonego zdecydowanym ruchem rąk i wystawieniem stopy. Najważniejszy wniosek? Możemy zrobić naprawdę wiele, żeby inni nie zrobili nam krzywdy. Możemy obronić się w domu, pracy, na zakupach, na imprezie – gdziekolwiek. Czasem wystarczy mały, ale zdecydowany ruch ręką, innym razem – zablokowanie drogi i wyraźne: STOP. Można krzyczeć głośne HA w momencie blokowania ciosu. Przemoc często zaczyna się dużo wcześniej niż szarpanie, uderzenie czy gwałt. Na początku są słowa. I na to też jest przestrzeń podczas WenDo.

Stop_kobieca moc

I co dalej?

Mimo że co roku około 800 0001 polskich kobiet doświadcza przemocy fizycznej i seksualnej, a przede wszystkim przemocy domowej, polski rząd uznał, że nie jest to ważny problem. Na tle Europy widzimy, że Polska należy do krajów z najniższym wskaźnikiem przemocy wobec kobieti. Czy jednak to prawda? Według Joanny Piotrowskiej z Feminoteki te dane są mocno niedoszacowane, a roczna liczba gwałtów wynosi aż 250 0002. Ujawnianych jest jedynie 2000 rocznie. Przyczyn można upatrywać m. in. w katolickim wychowaniu, które nie pochwala ujawniania przypadków przemocy… Przemoc powodują najczęściej bliskie osoby, które znają ofiarę. Większość z nas zna przynajmniej jedną osobę doświadczającą przemocy.

Wszelkie zmiany zaczynają się w prawie… Możemy jednak wziąć sprawy w swoje ręce. Jak? Na przykład wspierać organizacje pozarządowe działające na rzecz kobiet. Czytajmy, rozmawiajmy. Jeśli choć kilku osobom otworzą się oczy, będzie to Everest.

2http://www.polskieradio.pl/9/2577/Artykul/778284,Statystyki-przemocy-wobec-kobiet-to-wierzcholek-gory-lodowej

Możesz również polubić…