Majówka trwa w pełni, ale coś jeść i pić trzeba. Mam dzisiaj dla Was kilka lekkich przekąsek, które w sumie można nazwać deserami. Są bardzo zdrowe i pożywne, możecie potraktować je jak małe co nieco, a jedno danie może stać się obiadem 🙂 Do dzieła!
Wszystkie moje przepisy są bezglutenowe, ale nie ze względu na modę lub bycie hipsterką, hipiską czy kimś jeszcze. To mój świadomy wybór odżywiania, a nawet stylu życia, związany z nietolerancjami pokarmowymi. To była i jest długa droga do odzyskania zdrowia i dobrego samopoczucia. Może kiedyś o tym napiszę 🙂
Na co dzień gotuję sama, ponieważ bardzo zależy mi na nieprzetworzonej żywności, która zawiera jak najmniej konserwantów, a poza tym mam frajdę, gdy to robię 🙂 Te przepisy są autorskie: wymyśliliśmy je obydwoje z mężem i dopracowywaliśmy przez jakiś czas. Ich przygotowanie zajmuje naprawdę niewiele czasu. P.S. Od razu widać, że mistrzem fotografii nie jestem, ale cóż, każdy kiedyś robił jakieś zdjęcia. I początki są zazwyczaj właśnie takie 😉 Wybaczcie, będę się uczyła, a przede wszystkim postaram się robić zdjęcia w dobrym oświetleniu.
- Omlet
Czas przygotowania: około 0,5 h
Porcja: 2 osoby (około 6 sporych omletów)
Składniki:
6 żółtek jaj
6 białek jaj
6 łyżek mąki dobrej jakości (ryżowa, kukurydziana)
6 łyżek mleka roślinnego
opcjonalnie: siemię lniane, nasiona chia
szczypta soli
soda oczyszczona lub bezglutenowy proszek do pieczenia
owoce do dekoracji: banany, kiwi, jagody, jabłka itp.
wiórki kokosowe do posypania
olej kokosowy/oliwa z oliwek
Sposób wykonania:
Do białek jaj wsyp szczyptę soli i ubijaj mikserem aż do uzyskania sztywnej konsystencji (możesz to sprawdzić, przewracając naczynie do góry dnem). W drugim pojemniku zmiksuj mąkę, żółtka jaj, mleko roślinne, sodę i siemię lniane.
Rozgrzej olej kokosowy na patelni.
Do masy jajeczno-mącznej dodaj ubite białka jaj i powoli wymieszaj. Konsystencja powinna być dość sztywna, a składniki dokładnie połączone.
Wyłóż na patelnię i smaż z obydwóch stron po około 3 minuty na złoty kolor. Ważne, aby omlet nie był surowy w środku. Wyjmij omlet na talerz i udekoruj owocami, możesz też polać go mlekiem roślinnym.
2. Kulki mocy
Czas przygotowania: około 1 h
Porcja: kilka osób
Składniki:
0,5 kg orzechów nerkowca/ziemnych
0,5 kg daktyli
około 100 g bakalii (np. rodzynek)
wiórki kokosowe lub kakao do posypania
Sposób wykonania:
Zalej orzechy wrzącą wodą i mocz przez około 30 minut (muszą być całe przykryte). Podobnie zrób z daktylami, tylko skróć czas moczenia do 10 minut, żeby się nie rozpadły.
Następnie dokładnie wypłucz orzechy przez sitko. Odlej wodę z daktyli i połącz je z orzechami. Blenduj składniki w dużej misce przez kilka lub kilkanaście minut aż do gładkiej masy. Potrzebny będzie dobry blender, który nie spali się i nie zatnie (można taki dostać w Lidlu, w metalowej obudowie). Do orzechów i daktyli dorzuć bakalie i wstaw na około 15 minut do lodówki, żeby masa stopiła się ze sobą.
Uformuj kulki o pożądanej wielkości (ja akurat robię duże, ale można zrobić malutkie, wtedy będzie mniejszy grzech przy jedzeniu 😉 Gotowe kulki obtocz w wiórkach kokosowych lub kakao.
3. Kakao
Czas przygotowania: około 15 minut
Porcja: 2 osoby
Składniki:
2 szklanki mleka roślinnego (jeśli nie masz uczuleń, nietolerancji, celiakii, możesz użyć mleka krowiego)
5-6 łyżeczek naturalnego kakao
około 3 łyżki wody
ksylitol lub miód
Sposób wykonania:
Zagotuj mleko w garnku na małym ogniu. W tym czasie wsyp do kubka 2 łyżeczki kakao i zalej go wodą (1-2 łyżki). To samo zrób z drugim kubkiem. Dokładnie rozmieszaj kakao w wodzie i dodaj miód. Gdy mleko zagotuje się, dodaj go do kakao i dokładnie wymieszaj.
Można dodać więcej łyżeczek kakao, jeśli zależy Ci na bardziej intensywnym smaku. To kakao jest zupełnie inne w smaku niż tradycyjne, dlatego konieczne będzie dosłodzenie i dopracowanie pomysłu zgodnie ze swoim gustem:)
***
W zależności od tego, ile potrzebujecie zjeść i jaki tryb życia prowadzicie, omlet może być nawet opcją obiadu w wersji wege. Ze względu na obecność jajek, jest dość sycący. Kulki mocy to ciekawy pomysł na deser: nie tylko zaspokoisz głód, ale naprawdę będą Ci smakowały, bo daktyle są słodkie. Kakao to wersja na chłodniejsze wieczory – wspaniale rozgrzewa i syci, czasem nawet zastępuje kolację. Zdrowe gotowanie nie musi być nudne i bardzo wymagające 😉 Smacznego!
Dajcie znać, czy udało Wam się odtworzyć przepisy? Który z nich jest Waszym ulubionym? A może macie własne przepisy?